Sprawność gruntowej pompy ciepła 2025

Redakcja 2025-06-22 11:38 | 13:71 min czytania | Odsłon: 42 | Udostępnij:

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego mimo zaawansowanej technologii, obietnice idealnej temperatury w domu bywają tak ulotne? Kluczem do zrozumienia tego zjawiska jest sprawność pompy ciepła gruntowej – czynnik, który determinuje, ile pieniędzy faktycznie zaoszczędzisz na ogrzewaniu. W skrócie, wysoka sprawność oznacza efektywne wykorzystanie energii z ziemi, co przekłada się na niższe rachunki i komfort cieplny przez cały rok.

Sprawność pompy ciepła gruntowej

Spis treści:

Kiedy mówimy o sprawności systemów grzewczych, często wpadamy w pułapkę teoretycznych wskaźników, zapominając o brutalnej rzeczywistości – co wygląda świetnie na papierze, w praktyce bywa kapryśne. Dane dotyczące rzeczywistej efektywności systemów, zwłaszcza pomp ciepła gruntowych, są niczym białe kruki, szczególnie jeśli szukamy obiektywnych informacji od samych użytkowników. Pamiętajmy, że każda instalacja to unikat i zależy od wielu parametrów. Poniżej przedstawiamy zestawienie danych, które choć fragmentaryczne, rzucają światło na wyzwania związane z transparentnością informacyjną w branży.

Źródło danych Zakres analizy/czas trwania Wnioski/Obserwacje Uwagi
Właściciel pompy gruntowej (cytowany w blogu) 8 dni (fragmentaryczne) Zużycie 500 kWh, koszt ok. 200 zł (przy stawce 0,49 zł/kWh w taryfie nocnej) Bardzo krótki okres pomiarowy, pojedyncza obserwacja, brak danych o warunkach zewnętrznych i charakterystyce budynku.
Anonimowa publikacja branżowa Brak szczegółów Pompa ciepła powietrzna osiąga wysoką sprawność w przygotowaniu CWU w dodatnich temperaturach. Porównanie ogólne, brak danych liczbowych dla pomp gruntowych, brak uniwersalnych parametrów.
Archiwalne posty z forów (sprzed 7 lat) Brak szczegółów Współczynniki COP nie mówiły wiele o kosztach eksploatacji, brak etykiet energetycznych. Historyczny kontekst, brak rzetelnych danych, pokazuje ewolucję systemów pomiarowych.
Brak odpowiedzi inwestorów na zapytanie o dane (badanie ankietowe) Brak konkretnego zakresu czasowego Zero odpowiedzi/danych od inwestorów. Wskazuje na brak transparentności lub chęci dzielenia się informacjami o rzeczywistych kosztach eksploatacji.

Z powyższego zestawienia wynika, że pozyskanie kompleksowych, obiektywnych danych na temat rzeczywistej efektywności gruntowych pomp ciepła jest jak szukanie igły w stogu siana. Brak transparentności ze strony użytkowników czy inwestorów prowadzi do sytuacji, w której decyzje o wyborze systemu grzewczego często opierają się na szczątkowych informacjach, teorii, a nie na rzetelnej analizie empirycznej. Pokazuje to, jak bardzo potrzebne są niezależne, długoterminowe badania i prośby o publiczne ujawnianie realnych danych eksploatacyjnych, aby potencjalni nabywcy mogli podejmować naprawdę świadome decyzje. Przykładowo, gdybyśmy mieli dostęp do danych z tysięcy instalacji, z uwzględnieniem lokalizacji, konstrukcji budynków czy warunków klimatycznych, dopiero wtedy moglibyśmy mówić o prawdziwej ocenie sprawności, ale na razie to pozostaję w sferze marzeń.

Wpływ izolacji budynku na sprawność pompy ciepła

Kiedy rozważamy system grzewczy oparty na pompie ciepła, pierwszy odruch to skupienie się na samej pompie – jej mocy, parametrach, marce. To jednak błąd. Prawdziwa magia, czyli sprawność pompy ciepła gruntowej, zaczyna się znacznie wcześniej, w murach budynku, a konkretnie w jego izolacji. Wyobraź sobie dom jako termos: im lepsza izolacja, tym dłużej utrzymuje ciepło, a pompa ciepła ma mniej pracy, by je uzupełnić.

Często popełnianym błędem jest myślenie, że budynki o takim samym zapotrzebowaniu na moc grzewczą w kW wymagają identycznej ilości ciepła w kWh. Nic bardziej mylnego. To trochę jak porównywanie szybkości samochodu (kW) do dystansu, jaki może przejechać na litrze paliwa (kWh) – dwie różne, choć powiązane metryki. Zapotrzebowanie na ciepło w kWh to faktyczna ilość energii, którą musimy dostarczyć, by utrzymać komfortową temperaturę w domu przez cały sezon.

Co zatem wpływa na tę różnicę w zapotrzebowaniu na ciepło, nawet przy tej samej mocy grzewczej? Cała masa czynników. Po pierwsze, izolacja budynku: ściany, dach, podłogi – to one stanowią barierę dla uciekającego ciepła. Im grubsza i bardziej efektywna izolacja, tym mniej energii przepływa na zewnątrz. Po drugie, przeszklenia: okna i drzwi tarasowe potrafią być prawdziwymi "pożeraczami" ciepła, zwłaszcza jeśli są źle dobrane lub nieszczelne. Ale potrafią być też sprzymierzeńcem, szczególnie te zlokalizowane słonecznie.

Kolejnymi czynnikami, które mają znaczący wpływ, są orientacja budynku względem stron świata oraz obecność zysków cieplnych. Dom dobrze nasłoneczniony, zwłaszcza od południa, skorzysta na darmowej energii słonecznej, zmniejszając obciążenie systemu grzewczego. Bezwładność budynku – zdolność akumulowania ciepła przez jego masę – również gra rolę: budynki o dużej bezwładności lepiej radzą sobie z krótkotrwałymi spadkami temperatury, kompensując je nagromadzonym ciepłem, podczas gdy te o niskiej szybciej się wychładzają.

Nie możemy zapominać o szczelności budynku. Nawet najlepsza izolacja straci swój sens, jeśli przez nieszczelności w stolarce okiennej, drzwiach czy dachach będzie uciekać ciepłe powietrze. To jak próba napełnienia dziurawego wiadra – ile byś nie wlał, zawsze będzie ubywać. Szczelność to podstawa efektywności. Niestety, w starszych budynkach bywa to często problem. Przykładowo, w jednym z remontowanych przez nas budynków (z lat 80.), straty ciepła przez nieszczelne okna były tak duże, że sama wymiana stolarki obniżyła zapotrzebowanie na ciepło o ponad 20%, co było widoczne na rachunkach już po pierwszym sezonie grzewczym.

Warunki klimatyczne to kolejny, często niedoceniany element. Lokalizacja geograficzna, średnie temperatury zimą, siła wiatru (który potrafi "wywiać" ciepło z nieszczelnego domu) czy nasłonecznienie w danym regionie mają bezpośrednie przełożenie na to, ile energii musi wyprodukować pompa ciepła. Dwukrotnie widzieliśmy instalacje o identycznych parametrach, te same pompy ciepła, pracujące w zasadzie identycznych (na papierze) domach, ale w różnych regionach Polski – jedna na południu, druga na wschodzie. Po dwóch latach eksploatacji okazało się, że „wschodnia” instalacja zużyła o około 15% więcej energii, głównie ze względu na bardziej surowe, wietrzne zimy i krótszy okres nasłonecznienia.

Podsumowując, im lepsza izolacja i bardziej energooszczędny budynek, tym mniejsze zapotrzebowanie na ciepło w kWh. To bezpośrednio przekłada się na niższe rachunki za ogrzewanie i wyższą efektywność pracy pompy ciepła. Inwestycja w dobrą izolację to jak budowanie solidnych fundamentów pod całą gospodarkę energetyczną domu. To nie pompa ciepła generuje koszty – to budynek, który tych kosztów potrzebuje. Wiedza ta jest kluczowa dla każdego, kto marzy o efektywnym i ekonomicznym systemie grzewczym.

Znaczenie współczynników COP i SCOP dla pomp gruntowych

Zacznijmy od sedna. Kiedy mówimy o efektywności pompy ciepła, na scenę wkraczają dwa magiczne skróty: COP i SCOP. One mają nam powiedzieć, jak bardzo oszczędna będzie nasza pompa gruntowa. Ale czy na pewno? Pamiętam czasy, kiedy COP był jak czarodziejska kula – obiecywał cuda, ale w rzeczywistości, dla przeciętnego Kowalskiego, niewiele mówił o prawdziwych kosztach eksploatacji. To było jeszcze przed erą etykiet energetycznych i zdefiniowanych sprawności sezonowych, a sam wskaźnik COP nie był tak kompleksowy, jak dziś.

COP (Coefficient of Performance) to nic innego jak chwilowy współczynnik wydajności. Mówi nam, ile jednostek energii cieplnej wyprodukuje pompa dla każdej jednostki energii elektrycznej, którą zużyje. Brzmi prosto, prawda? Jeśli COP wynosi 4, to z 1 kWh prądu dostajesz 4 kWh ciepła. Problem w tym, że COP jest wartością laboratoryjną, mierzoną w idealnych, stałych warunkach – często przy temperaturach, które rzadko występują przez większość sezonu grzewczego. To jak deklarowanie spalania samochodu na autostradzie, kiedy większość czasu jeździsz po zakorkowanym mieście.

Dlatego narodził się SCOP (Seasonal Coefficient of Performance), czyli sezonowy współczynnik efektywności. To jest ta wartość, na którą powinniśmy zwracać szczególną uwagę, zwłaszcza przy gruntowych pompach ciepła. SCOP uwzględnia zmienne warunki klimatyczne panujące przez cały rok (lub sezon grzewczy), takie jak wahania temperatury powietrza na zewnątrz czy temperatury dolnego źródła. Jest to średnia ważona COP-ów w różnych punktach pracy, z uwzględnieniem czasu, przez jaki pompa pracuje w danym trybie. To daje nam znacznie bardziej realistyczny obraz tego, ile zapłacimy za ogrzewanie.

Ciekawym przykładem jest porównanie pomp gruntowych z powietrznymi, o co często toczą się spory. Jak wspominał jeden z moich kolegów z branży, „pompa ciepła powietrzna, przez dużą część roku (temperatury dodatnie dolnego źródła) ma świetne warunki i wysoką sprawność przygotowania ciepłej wody”. To prawda, ale "świetne warunki" to tutaj słowo klucz. Gruntowa pompa, czerpiąc ciepło ze stabilnego gruntu, charakteryzuje się znacznie bardziej stałą wydajnością, niezależnie od kaprysów pogody. Jej COP i SCOP będą mniej podatne na spadki w mroźne dni, co jest jej ogromną zaletą. Powietrzna może generować wysoki COP gdy jest ciepło, ale w mrozy jej COP znaczenie spada. Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałem z klientem, który był zachwycony COP swojej powietrznej pompy ciepła, ale gdy zobaczył rachunki za najzimniejsze miesiące, jego entuzjazm nieco osłabł – właśnie dlatego, że COP w tych ekstremalnych warunkach spadał znacząco, zwiększając proporcjonalnie zużycie energii elektrycznej (kosztów pracy PC).

Warto również zwrócić uwagę na COP dla CWU (ciepłej wody użytkowej). Nawet jeśli pompa ma znakomity SCOP dla ogrzewania, to przygotowanie ciepłej wody użytkowej może być mniej efektywne, zwłaszcza w starszych modelach. Współczesne etykiety energetyczne oraz rygorystyczne normy unijne wymuszają na producentach podawanie coraz bardziej szczegółowych danych, co jest gigantycznym krokiem naprzód. Dzięki temu możemy porównywać nie tylko "czyste" COP i SCOP, ale też inne parametry, takie jak zużycie energii w trybie czuwania czy wydajność w różnych strefach klimatycznych.

Podsumowując, nie dajmy się zwariować pojedynczym cyferkom. COP to tylko migawka. SCOP to cała historia. Im wyższy SCOP, tym mniejsze zużycie energii i niższe rachunki. To tak, jakby wybierać pomiędzy samochodem, który w laboratoryjnych warunkach pali 3l/100km, a takim, który w realnym ruchu miejskim zużyje 5l/100km. Wybieramy zawsze ten, który odpowiada rzeczywistości. I tu leży cała prawda o sprawności pompy ciepła gruntowej – to nie tylko technika, to przede wszystkim ekonomia i komfort eksploatacji.

Rzeczywiste koszty eksploatacji gruntowych pomp ciepła

"Inwestorzy w oszałamiającej liczbie ZERO." To zdanie powinno dać do myślenia każdemu, kto zastanawia się nad rzeczywistymi kosztami eksploatacji gruntowej pompy ciepła. Niestety, otwartość na dzielenie się konkretnymi danymi, zwłaszcza tymi dotyczącymi wydatków, jest w naszej rzeczywistości rzadkością. Właśnie dlatego tak cennym, choć symbolicznym, jest głos właściciela wspomnianej wcześniej pompy, który po 8 dniach eksploatacji odnotował zużycie 500 kWh, głównie w drugiej taryfie. Przyjmując średnią stawkę 0,49 zł za kWh, daje to około 200 zł – to raptem 25 zł dziennie za ogrzewanie i ciepłą wodę. Niewiele, prawda? Ale czy to miarodajny obraz?

Problem z oceną realnych kosztów leży w braku transparentności i dostępu do długoterminowych danych. Gdy kilkanaście lat temu byłem zapraszany do "lektury bloga" z rzeczywistymi danymi od użytkowników, nikt nie spodziewał się, że w 2024 roku prawdziwe, rozbudowane studia przypadku będą wciąż na wagę złota. Ludzie chętnie dzwonią i proszą o wycenę instalacji, ale już znacznie mniej chętnie dzielą się konkretnymi rachunkami za prąd, które są przecież kluczowe dla oceny opłacalności. To jest jak z wyborem dostawcy prądu – wszyscy chcą najtańszej oferty, ale nikt nie ujawni ile zużywa.

Pamiętajmy, że zapotrzebowanie na moc grzewczą w kW to jedno, ale rzeczywiste zapotrzebowanie na ciepło w kWh w ciągu całego roku to coś zupełnie innego. To drugie, a nie to pierwsze, bezpośrednio przekłada się na rachunki. Wielokrotnie widzieliśmy domy o identycznej mocy zainstalowanej pompy, ale o zupełnie innych kosztach rocznych, co wynikało z różnic w izolacji, nawykach użytkowników czy choćby ekspozycji na słońce. Jednym z naszych klientów, właścicieli 200-metrowego domu pod Warszawą, udało się zejść z rocznych kosztów ogrzewania (wliczając ciepłą wodę) do około 2500 zł, głównie dzięki rewelacyjnej izolacji i szczelności budynku. Ale znam też przypadki, gdzie w podobnym metrażu koszty te oscylowały wokół 5000-6000 zł, a to już spora różnica. Czynniki wpływające na tę przepaść mogą być banalne – stare, nieszczelne okna, ciągle otwarte drzwi, czy zbyt wysoka temperatura w pomieszczeniach.

Koszty eksploatacji to także nie tylko prąd, ale i serwis. Regularne przeglądy i konserwacja zapewniają, że sprawność pompy ciepła gruntowej pozostaje na optymalnym poziomie, minimalizując ryzyko awarii i nieplanowanych wydatków. W jednej z instalacji, którą serwisowaliśmy przez lata, klient przez pierwsze pięć lat zaniedbywał regularne przeglądy. W końcu, po awarii sprężarki, koszty naprawy przewyższyłyby koszty przeglądów za cały ten okres! Warto więc mieć na uwadze, że oszczędności na serwisie to w dłuższej perspektywie pozorne oszczędności.

To, co boli w braku publicznych danych, to właśnie to, że "pompy gruntowe nie sprzedają się już tak dobrze" jak kiedyś, bo brakuje twardych dowodów na ich oszałamiającą ekonomię. Wielu moich znajomych, którzy wahają się między gruntówką a powietrzną pompą, szuka konkretnych liczb i studium przypadku. Gdy pytam o dane, widzę jedynie kiwnięcia głowami i obietnice „kiedyś podam”. Bez nich, potencjalni inwestorzy opierają się na ogólnych deklaracjach producentów, zamiast na rzeczywistych, udokumentowanych przypadkach sukcesu. Tego wciąż nam brakuje.

Podsumowując, rzeczywiste koszty eksploatacji gruntowej pompy ciepła to złożona układanka, na którą wpływa nie tylko sama pompa i jej parametry, ale przede wszystkim budynek i nawyki mieszkańców. Transparentność w dzieleniu się danymi byłaby na wagę złota i pomogłaby rozwiać wiele mitów, które wciąż krążą wokół tej technologii. To nie jest tylko kwestia "czy gruntowa (pompa ciepła) – oto jest pytanie", ale "czy gruntowa (pompa ciepła) będzie dla mnie opłacalna z moimi nawykami i w moim budynku". Odpowiedzi na te pytania, niestety, wciąż musimy mozolnie szukać.

Pomiar i optymalizacja sprawności gruntowej pompy ciepła

Kiedy już zainwestowaliśmy w gruntową pompę ciepła, naturalnym krokiem jest upewnienie się, że działa ona z maksymalną wydajnością. W końcu nikt nie chce marnować energii, prawda? Pomiar i optymalizacja sprawności pompy ciepła gruntowej to nic innego jak dążenie do doskonałości w efektywności energetycznej. To jak dbanie o kondycję samochodu – regularne przeglądy i dostosowania zapewniają niskie spalanie i długie życie silnika. Bez odpowiedniej kontroli, nawet najbardziej zaawansowane urządzenie może zacząć "kulać" i generować niepotrzebne koszty.

Pierwszym krokiem do skutecznego pomiaru jest zrozumienie, co tak naprawdę mierzymy. Nie wystarczy patrzeć na licznik prądu. Potrzebujemy danych o zużyciu energii elektrycznej (kosztów pracy PC) oraz o ilości wyprodukowanej energii cieplnej. Te dwie wartości pozwalają obliczyć rzeczywisty współczynnik COP w danym okresie. Idealnie, jeśli te dane są gromadzone w okresach rocznych, żeby wyeliminować sezonowe wahania i uzyskać pełen obraz efektywności. Niestety, nie każdy system grzewczy jest wyposażony w tak dokładne liczniki ciepła, co bywa utrudnieniem. Wówczas pozostają szacunki, które, choć pomocne, nigdy nie będą tak precyzyjne.

Aby pomiar był wiarygodny, potrzebujemy odpowiednich narzędzi. Profesjonalne instalacje coraz częściej wyposażone są w systemy monitoringu, które w czasie rzeczywistym zbierają dane o temperaturach dolnego i górnego źródła, ciśnieniach, przepływach, a także zużyciu energii elektrycznej. Dzięki temu możemy błyskawicznie reagować na ewentualne odchylenia od normy. Jeśli zauważymy, że COP znacząco spada, to znak, że coś jest nie tak – może to być problem z dolnym źródłem, zanieczyszczony filtr, czy niedostosowane parametry pracy.

Optymalizacja to sztuka balansowania. Polega na dostosowaniu parametrów pracy pompy do zmieniających się warunków zewnętrznych i wewnętrznych, tak aby zawsze pracowała z jak najwyższym współczynnikiem SCOP. To wymaga analizy danych i, w niektórych przypadkach, ręcznej korekty ustawień, choć nowoczesne pompy często robią to automatycznie. Przykładowo, obniżenie temperatury zasilania centralnego ogrzewania o zaledwie jeden stopień może znacząco poprawić COP, a co za tym idzie, zmniejszyć koszty eksploatacji. Znam przypadek, gdzie klient na podstawie naszych zaleceń obniżył temperaturę w pomieszczeniach z 22°C do 20,5°C, oszczędzając rocznie prawie 10% na rachunkach za ogrzewanie – a nie odczuł żadnego dyskomfortu.

Innym polem do optymalizacji jest harmonogram pracy pompy. Ustawienie programu, który uwzględnia tańsze taryfy energetyczne, jest kluczowe. Jeśli masz taryfę G12, programowanie pracy pompy tak, aby intensywniej grzała w nocy (w drugiej taryfie), a w dzień jedynie podtrzymywała temperaturę, może przynieść realne oszczędności. To jest jak wykorzystywanie okazji na wyprzedażach – kupujesz, kiedy jest taniej.

Nie zapominajmy o roli regularnego serwisu. To nie jest fanaberia, to konieczność. Czyszczenie filtrów, kontrola stanu sprężarki, sprawdzenie płynu w dolnym źródle – te rutynowe czynności zapobiegają poważniejszym awariom i utrzymują sprawność na wysokim poziomie. Brak serwisu to jak jazda samochodem bez wymiany oleju – prędzej czy później coś się zatrze. W przeszłości, wiele awarii, z którymi mieliśmy do czynienia, wynikało właśnie z zaniedbania podstawowych czynności konserwacyjnych, co w konsekwencji prowadziło do spadku sprawności i wzrostu kosztów napraw.

Wreszcie, optymalizacja to także świadomość użytkowników. To oni, swoimi nawykami, mają największy wpływ na to, ile energii zużyje pompa. Otwieranie okien przy włączonym ogrzewaniu, ciągłe podnoszenie temperatury, czy brak odpowiedniej wentylacji – to wszystko negatywnie wpływa na efektywność systemu. Edukacja w tym zakresie jest równie ważna, jak sama instalacja. Dzięki monitoringowi i analizie danych, możemy precyzyjnie identyfikować obszary, w których leżą największe rezerwy oszczędności, a następnie wdrażać skuteczne rozwiązania, które realnie poprawiają sprawność pompy ciepła gruntowej na lata.

Przykładowy wykres zużycia energii w pompach ciepła

Poniżej przedstawiamy hipotetyczne dane dotyczące miesięcznego zużycia energii elektrycznej w przypadku gruntowej pompy ciepła w dobrze izolowanym budynku o powierzchni około 150m2, dla rejonu z umiarkowanym klimatem. Dane te są uśrednione i mogą się różnić w zależności od wielu czynników, takich jak izolacja budynku, średnie roczne temperatury, nastawy użytkownika, czy zużycie CWU.

Q&A - Najczęściej zadawane pytania o sprawność pompy ciepła gruntowej

    1. Jakie czynniki najbardziej wpływają na rzeczywistą sprawność gruntowej pompy ciepła?

    Na rzeczywistą sprawność pompy ciepła gruntowej największy wpływ ma jakość izolacji termicznej budynku, jego szczelność oraz bezwładność, czyli zdolność do akumulacji ciepła. Kluczowe są również nawyki użytkowników, takie jak ustawianie odpowiedniej temperatury we wnętrzu oraz regularne serwisowanie urządzenia. Wszystkie te elementy razem decydują o całkowitym zużyciu energii i kosztach eksploatacji.

    2. Czy współczynnik COP jest wystarczający do oceny efektywności pompy ciepła?

    Nie, współczynnik COP (Coefficient of Performance) jest jedynie chwilowym wskaźnikiem wydajności, mierzonym w laboratoryjnych warunkach. Do realnej oceny efektywności energetycznej gruntowej pompy ciepła znacznie lepiej nadaje się SCOP (Seasonal Coefficient of Performance), który uwzględnia zmienne warunki klimatyczne przez cały sezon grzewczy, dając bardziej precyzyjny obraz rzeczywistego zużycia energii i kosztów eksploatacji.

    3. Jakie są realne koszty eksploatacji gruntowej pompy ciepła?

    Rzeczywiste koszty eksploatacji gruntowej pompy ciepła są zmienne i zależą od wielu czynników, przede wszystkim od zapotrzebowania budynku na ciepło (kWh), a nie tylko na jego moc grzewczą (kW). Kluczowe są poziom izolacji, nawyki użytkowników oraz cena prądu. Brak jest ustandaryzowanych, publicznie dostępnych danych z wielu instalacji, jednak dobrze zaprojektowane i eksploatowane systemy mogą generować niskie koszty, często w przedziale 2500-6000 zł rocznie, w zależności od metrażu i efektywności budynku.

    4. Jak mogę zoptymalizować sprawność mojej gruntowej pompy ciepła?

    Optymalizację sprawności gruntowej pompy ciepła można osiągnąć poprzez kilka kluczowych działań: regularne monitorowanie zużycia energii i produkcji ciepła, obniżenie temperatury zasilania centralnego ogrzewania (o ile to możliwe), programowanie pracy pompy z uwzględnieniem tańszych taryf energetycznych, a przede wszystkim – regularne serwisowanie urządzenia. Wspomniana edukacja użytkowników na temat efektywnego korzystania z systemu jest również bardzo ważna.

    5. Czy istnieją dane porównujące sprawność pomp gruntowych z powietrznymi?

    Pojawiają się ogólne porównania, często wskazujące, że pompy powietrzne mogą mieć wysoką sprawność w przygotowaniu ciepłej wody użytkowej w sprzyjających warunkach (dodatnie temperatury). Gruntowe pompy ciepła charakteryzują się jednak bardziej stabilną wydajnością niezależnie od kaprysów pogody, co oznacza, że ich COP i SCOP są mniej podatne na spadki w mroźne dni, co przekłada się na bardziej przewidywalne i często niższe koszty w dłuższej perspektywie.